bookolaż

Bookolaż – Jak zwalczyć epicki weltszmerc w głowie i napisać coś mądrego na bloga?

6 marca 2017
weltszmerc, pustka, blogowanie

Czasem jest tak, że chciałoby się opublikować na blogu coś super-hiper-ekstra fajnego. Wpis, który rzuci czytelników na łopatki, zaskoczy ich, dzięki niemu doznają Olśnienia. A jak nie olśnienia, to chociaż odpoczynku od wszechobecnego internetowego bełkotu. Nie mów, że nie chciałbyś chociaż raz poczuć, że Tylko ty możesz uratować ludzkość. Dobra, nie to nie!  Ale ja tak chcę! Pytanie tylko, co zrobić, kiedy w głowie szaleje Pustka? No właśnie, co? Jak zwalczyć epicki weltszmerc w głowie i napisać coś mądrego na bloga? Mam kilka pomysłów…

Można na przykład zainspirować się słowami piosenki Kabaretu Starszych Panów (tytuł: Weltszmerc) i komuś W mordę dać. Najpierw jednak warto sobie przekalkulować, czy to Ryzyko się opłaci. Bo można kogoś Uderzyć w czułe miejsce, oczywiście, że można. A potem – zamiast cieszyć się z Inspiracji na każdy dzień roku – lizać rany po konfrontacji z kilkoma łebkami, którzy akurat byli w pobliżu i postanowili wesprzeć swojego kolegę. Chociaż … najważniejsze, że będzie o czym pisać, nie?
Czasami lepiej zastosować inną, mniej radykalną Metodę. Istnieje taki popularny Złodziej czasu, zwany twarzoksiążką. Są też inne – szybki gram czy pstryk czat. Wiele osób zaleca wyłączenie ich podczas pisania tekstu. Że niby rozpraszają, więc wyloguj się i Nigdziebądź. Ha! Więc ten jeden jedyny raz się nie wyloguj, tylko skroluj, skroluj, skroluj, skroluj, skroluj… aż wreszcie będziesz gdzieś. W rajskiej dolinie wśród zielska, w toalecie jakiejś panny, która do lustra stroi głupawe miny z dziubkiem. Nieważne gdzie. Byle nie w ciemnej… dolinie.
Można również zamiast popularnej mapy myśli stworzyć jakąś inną mapę, a potem umieścić ją na blogu. Mapę marzeń, mapę tajemnic, mapę celów, mapę skarbu, mapę porażek roku… wybierz sobie dowolny. A jak masz naprawdę dużo czasu, to może to być Mapa samochodowa 1:650 000. Nie ograniczaj się! Kto wie, czy twoje dzieło nie wzniesie cię na wyżyny sukcesu. Grunt to optymizm
Najlepiej jednak poszukać W sieci wpisów innych blogerów, którzy borykali się z epicką próżnią w głowie (albo tylko sobie gdybali na ten temat). Mam dziwne Przeczucie, że do najbliższego wtorku powstanie takich tekstów co najmniej kilka… Póki co możesz zajrzeć do:

Ci blogerzy, tak jak ja, należą do fejsbukowej grupy Blogi KOT – Komiczne Odważne Twórcze. Owa grupa skupia pozytywnych wariatów z poczuciem humoru i dystansem (do siebie i wszystkiego innego). I choć w nazwie naszej społeczności widnieje kot, wcale Nie chodzi o to by człowiek miał kota w domu, a przede wszystkim w głowie! 
Temat niniejszego bookolażu to wynik naszej wspólnej grupowej akcji. Jeden temat, wiele różnych wpisów. Coś na zasadzie Różne sposoby na wredne choroby. Mam nadzieję, że moje rady okażą się pomocne w zwalczaniu epickiej próżni w głowie. A jeśli nie moje, to pozostałych blogerów. Życzę pomyślności pomysłności!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *