książki

Deman – Artur Urbanowicz

6 grudnia 2022
Deman - Artur Urbanowicz

Niejednokrotnie już wspominałam, że uwielbiam twórczość Artura Urbanowicza. Jego powieści łykam jak pelikan ryby! Podoba mi się, w jaki sposób autor roztacza nad czytelnikiem ten specyficzny dla danej historii klimat, jak powoli zanurza odbiorcę w snutą przez siebie opowieść i trzyma go w napięciu aż do samego finału. Takie odczucia mam przy każdej książce autora. Do grona ulubionych książek dołączył również Deman – najnowsze dzieło autora. Zaskakujące, niebanalne, jedyne w swoim rodzaju. I bardzo, ale to bardzo wciągające! 700 stron zleciało jak z bicza strzelił.

Literacki majstersztyk

To nie banalna historyjka o superbohaterach, a kompletna opowieść, w której poszczególne elementy idealnie się zazębiają. Urbanowicz zaskakuje, oczywiście na plus. Opierając się na motywach znanych z komiksów, stworzył tak dobrą historię. Świeżą, inną niż wszystkie. To popkultura w zupełnie nowej odsłonie, gdzie liczy się coś więcej niż tylko efekty specjalne (choć tych w książce nie brak). Autor mocno skupia się na przeżyciach wewnętrznych bohaterów. Zaprasza czytelnika do świata trosk, obaw, pragnień, dylematów. Jednocześnie skłania do refleksji nad pojęciem dobra i zła. Jaka jest ich definicja? Kto decyduje o tym, co jest dobre, a co złe? Czy człowiek postępuje właściwie tylko z obawy przed karą? Odbiorca poznaje też spojrzenie bohaterów na tę kwestię, obserwując poczynania bohaterów. Sam autor daleki jest od oceny tych wartości i ich jednoznacznego określenia. Pewne komiksowe schematy pozostały oczywiście bez zmian. Początkowe rozdziały dotyczą genezy postaci, kolejne – ich rozwoju, zaś końcowe skupiają się na ostatecznej konfrontacji.

Tymczasem nie ma gorszego zła niż człowiek, który chce wprowadzić nowy, w jego mniemaniu lepszy porządek z pozycji siły. Człowiek pyszny, przekonany, że jego system wartości jest jedyny właściwy, niezdający sobie sprawy, jak wielka odpowiedzialność na nim ciąży.


Doborowe towarzystwo

Niewątpliwie mocną stroną powieści są nakreśleni przez Urbanowicza główni bohaterowie. Niejednoznaczni, wielowymiarowi, trudni do sklasyfikowania. To osoby z krwi i kości, bogato zobrazowane przez autora. Żaden nie jest całkiem negatywny ani pozytywny. Każdy z nich natomiast wzbudza w czytelniku mnóstwo różnych emocji. Dorian, Dawid oraz tajemniczy Zet stanowią filar całej powieści. Ale również postacie stojące na drugim planie są wyraziste i ciekawe. Spośród nich najbardziej polubiłam Beatę, mądrą, miłą i pełną empatii panią psycholog. Być może ma to związek z relacją, jaka łączy bohaterkę z Dawidem. Ale nie tylko, po prostu dobrze kobitce z oczu patrzy. 😉

Podsumowanie

Deman naprawdę zachwyca – podejmowaną przez autora tematyką, przemyślaną fabułą, barwnymi postaciami. Wszystko jest dopracowane w stu procentach. Mimo że nie jest to historia pozbawiona pewnych fabularnych schematów, Artur Urbanowicz zrobił wszystko, żeby stworzyć coś niesztampowego, innego. I widać to na każdym kroku! Dynamiczna akcja, trzymające w napięciu wydarzenia, odrobina grozy, a wszystko to podane na talerzu pełnym emocji, okraszone nutą filozoficznych rozważań na temat dobra i zła. Można powiedzieć, że jest to komiks w literackiej odsłonie, chociaż ja uważam, że to coś znacznie lepszego! To książka jedyna w swoim rodzaju. Polecam ją z całego serca! No i oczywiście czekam na kolejne części, by poznać dalsze losy bohaterów. 

Moja ocena: 9/10


Tytuł: Deman
Autor: Artur Urbanowicz
Wydawnictwo: Vesper
Rok wydania: 2022
Liczba stron: 704

Recenzja powstała przy współpracy z Agencją Media&Work.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *