książki

„Drzewo anioła” – Lucinda Riley

13 marca 2019
Drzewo anioła, Lucinda Riley

Pióro Lucindy Riley poznałam już jakiś czas temu i muszę przyznać, że jestem nim oczarowana – to miłość od pierwszego czytania. Autorka jest specjalistką od wielopokoleniowych historii pełnych emocji, różnobarwnych bohaterów i zwinnie splecionych ze sobą wątków. I chociaż moim ulubionym gatunkiem są kryminały, lektura sag rodzinnych w wykonaniu Lucindy Riley sprawia mi nie mniej przyjemności. W nich też panuje ta niesamowita aura tajemniczości. Rodzinne sekrety, często ujawniane po wielu, wielu latach, potrafią nie tylko wprawić czytelnika w zadumę, ale również zapewnić tyle emocji, co niejeden thriller. Bez wahania sięgnęłam więc po Drzewo anioła. Byłam niezmiernie ciekawa, jaką historię autorka umieściła na kartach powieści tym razem.


Główna bohaterka powieści, Greta Simpson, po trzydziestu latach wraca w rodzinne strony, do Marchmont Hall – posiadłości na wzgórzach Walii należącej do jej przyjaciela, Davida Marchmonta. To był kiedyś również jej dom, choć ona tego nie pamięta. Tragiczny wypadek spowodował u niej amnezję i wymazał z jej pamięci ostatatnie dwadzieścia lat życia. Podczas pobytu w Marchmont kobieta natrafia na tajemniczy grób. Umieszczony na nagrobku napis wskazuje, że w tym miejscu pochowany został mały chłopiec, syn Grety. To niespodziewane odkrycie uruchamia u bohaterki lawinę wspomnień. Kobieta stara się poskładać poszczególne migawki w całość, choć nie jest to proste. Kiedy wreszcie historia zaczyna nabierać kształtu, okazuje się, że pełno w niej goryczy, smutnych i dramatycznych wydarzeń oraz decyzji, które do tego wszystkiego doprowadziły.


Znów zamknęła oczy i jakby chcąc złapać ulotnego motyla w siatkę, próbowała się odprężyć, by jej synapsy go schwytały.

Akcja powieści toczy się dwutorowo. Czytelnik uczestniczy w wydarzeniach rozgrywających się w 1985 roku, obserwując życie sześćdziesięcioletniej Grety, jej powrót do Marchmont oraz zmagania w walce o utracone wspomnienia. Intensywne rozmyślania kobiety nad przeszłością przenoszą go daleko wstecz, do czasów powojennych. Tam na odbiorcę czeka świat londyńskich gwiazd filmowych i modnych klubów, wczesny debiut na wielkim ekranie i jego kulisy, trudy życia w wielkim mieście oraz poszukiwanie ukojenia na wsi, pośród malowniczych krajobrazów Walii.

Nieszablonowa, wielowątkowa fabuła, pełna niespodziewanych zwrotów akcji jest niezaprzeczalnym atutem powieści. Lucinda Riley z niesamowitą łatwością przeplata ze sobą różne wątki i zgrabnie łączy je w całość. Długi czas trzyma czytelnika w niepewności i podscyca jego ciekawość, powoli, krok za krokiem odsłaniając kolejne fragmenty rodzinnych sekretów. Lekki i przystępny styl autorki sprawia, że czytelnik z prędkością światła pochłania kolejne strony.

W książce najbardziej ujęła mnie kreacja bohaterów, dopracowana pod każdym względem. Gołym okiem widać profesjonalizm autorki, jej lekkie pióro i łatwość w przekazywaniu myśli. Każda postać stanowi ważny element historii i tak właśnie została potraktowana przez Lucindę Riley. Pisarka wyposażyła bohaterów w różnorodne charaktery i odmienne systemy wartości, tworząc barwne, wielowymiarowe, a przy tym niezwykle realistyczne postacie. Ich niedoskonałość, nie zawsze słuszne wybory, obawy, tęsknoty i uczucia – wszystko to sprawia, że nietrudno związać się z nimi emocjonalnie. To osoby z krwi i kości, niosące za sobą spory bagaż doświadczeń życiowych. Wywołują w czytelniku mnóstwo emocji, często skrajnych. Niejednokrotnie odczuwałam złość i żal wobec decyzji, jakie bohaterowie podejmowali, jednocześnie kibicując im i żywiąc nadzieje na ich szczęśliwą przyszłość. Losy Grety, Davida, Cheski, Owena, Avy i Laury-Jane skłaniają do refleksji, do zadawania pytań samemu sobie i poszukiwania odpowiedzi.
 
Drzewo anioła to wielowątkowa saga rodzinna opisująca perypetie trzech pokoleń, osnuta wokół postaci zagubionej Grety Simpson, jej przeszłości oraz decyzji, jakie podejmowała w życiu. Snując opowieść, autorka uzmysławia czytelnikom, że skutki naszych działań i wyborów często mają charakter długofalowy. Niekiedy mija wiele lat, zanim zrozumiemy swoje błędy i otwarcie się do nich przyznamy. Nie przed całym światem, a przede wszystkim przed samym sobą. To głęboka, intrygująca i poruszająca książka o ludzkim życiu, o zmaganiu się z samym sobą i zaistniałymi okolicznościami. To opowieść wigilijna w zupełnie innym wydaniu, ale podejmująca ten sam, niezwykle ważny temat – wartości, które powinny stać na straży naszych decyzji, bez względu na wszystko. Zdecydowanie polecam!

KLIKNIJ, ABY ZOBACZYĆ, ILE KOTWIC PRZYZNAJĘ TEJ KSIĄŻCE

  • Tytuł: Drzewo anioła
  • Autor: Lucinda Riley
  • Wydawnictwo: Albatros
  • Rok wydania: 2018
  • Liczba stron: 528

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Albatros.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *