Natalia Nowak-Lewandowska debiutowała w styczniu bieżącego roku książką Pozorność. Widziałam wiele pozytywnych opinii o tej pozycji, ale jeszcze nie wpadła w moje czytelnicze szpony. Kiedy pojawiła się możliwość przeczytania kolejnej powieści tejże autorki, Głodu miłości, nie rozmyślałam zbyt długo. Właściwie zgodziłam się bez mrugnięcia okiem. Czy była to dobra decyzja? Owszem. Tematyka książki jest niełatwa, momentami wręcz miażdżąca, ale też bardzo ważna i cenna. Zostanie w mojej głowie na długi czas.
Głównym bohaterem powieści jest Dawid Paliszewski, młody adwokat skupiony na realizowaniu się zawodowo. Praca daje mu wiele satysfakcji, choć jest również źródłem stresu i pożeraczem czasu. W życiu mężczyzny nie ma miejsca na poważny związek, priorytetem jest kariera i zdobycie wysokiej pozycji społecznej. Pewnego dnia, jadąc do przyjaciół – Aliny i Grześka – Dawid potrąca na przejściu dla pieszych młodą kobietę, Martę Śliwińską. Oszołomiony zawozi poszkodowaną do szpitala, by jak najszybciej oddać ją w ręce specjalistów. Niestety diagnoza lekarska nie brzmi dobrze. Martę czeka operacja zerwanego więzadła oraz długa rehabilitacja. Pchnięty wyrzutami sumienia Dawid postanawia odwiedzać kobietę w szpitalu i oferuje jej wszelką pomoc. Z czasem zaczyna odczuwać coraz silniejszą fascynację jej osobą. Jest zwyczajnie zauroczony, ale zachowanie Marty budzi jego niepokój. Kobieta miewa częste huśtawki nastroju. Raz okazuje mu serdeczność i zainteresowanie, innym razem staje się obojętna, oschła i apatyczna. Dawid przeczuwa, że Marta coś ukrywa, ale rodzące się w nim uczucie początkowo odsuwa te podejrzenia na dalszy plan. Do czasu… Kiedy w końcu prawda wychodzi na jaw, mężczyzna jest w szoku. Czy uczucie, jakim Dawid darzy Martę, okaże się silniejsze od strachu? Czy tych dwoje ma szansę na wspólną przyszłość?
Patrząc w oczy kobiety, miał wrażenie, że pod pierwszą warstwą kryje się druga, dużo bardziej zawiła, bardziej niepokojąca i tajemnicza…
Książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. To nie jest banalna historia miłosna, lecz wiarygodne i poruszające studium osoby z pogranicznym zaburzeniem osobowości. Autorka dobrze się przygotowała do przedstawienia czytelnikowi historii cierpiącej na borderline Marty. Historii trudnej, poruszającej, wzbudzającej szereg różnych emocji. Głód miłości stanowi też w pewnym sensie analizę reakcji społeczeństwa. Na przykładzie Dawida i rodziców Marty autorka ukazuje główne problemy, z jakimi zmagają się osoby chore: odrzucenie, napiętnowanie, dyskryminacja, plotki, brak zaufania nie tylko ze strony obcych ludzi, ale i najbliższych, nadmierna troska lub wręcz próby przejęcia całkowitej kontroli przez rodzinę, brak szacunku, a co za tym idzie – osamotnienie, poczucie bycia osaczonym i nierozumianym, brak jakiegokolwiek realnego oparcia. Życie z chorobą nigdy nie jest łatwe, niezależnie od jej rodzaju. Natalia Nowak-Lewandowska w swojej książce skupia się jednak na osobach z problemami psychicznymi, które po dziś dzień zderzają się z silnym ostracyzmem społecznym. Dużo większym niż w przypadku innych „wstydliwych” dolegliwości.
Niewątpliwie mocną stroną powieści jest kreacja bohaterów. Postacie opisane zostały z należytą starannością, wnikliwością i dużą dozą realizmu. Dawid to twardy i uparty mężczyzna. Perfekcjonista oddany pracy, która wiele dla niego znaczy. Sprawia wrażenie bezwzględnego, nieustępliwego i wytrwałego w swoich postanowieniach. Do czasu, kiedy w jego życiu przypadkiem pojawia się Marta. A wraz z nią uczucie, na które dotychczas nie było miejsca ani czasu. Młoda kobieta zmienia nie tylko codzienność Dawida, ale również jego samego. Wywraca świat adwokata do góry nogami i sprawia, że ten po raz pierwszy od wielu lat zaczyna patrzeć na wszystko inaczej. Czysto zdroworozsądkowe podejście, tak mocno w nim zakorzenione, powoli ustępuje miejsca empatii, zrozumieniu i miłości. Z kolei Marta jest osobą niezwykle skomplikowaną. Z jednej strony wrażliwą, uczuciową, kruchą i zagubioną. Z drugiej zaś – waleczną i upartą. Czuje silną potrzebę miłości i jest w stanie wiele dla niej poświęcić. Panicznie boi się odrzucenia. Jest rozchwiana emocjonalnie i potrafi w jednej chwili ze spokoju popaść w stan silnego wzburzenia. Wszystkie najważniejsze symptomy świadczące o jej chorobie zostały nakreślone w umiejętny i wiarygodny sposób. Nie zostały niedbale wplecione w całość, lecz tę całość stanowią.
Chwilami, kiedy patrzył na nią, miał wrażenie, że jest nieobecna, jakby zamknięta szczelnie w swoim świecie. Czasem jej oczy przybierały szalony wyraz, jakby od środka trzymała ją jakaś siła, zakleszczała i niszczyła w niej zwykłego człowieka.
Chcę również wspomnieć o wątkach pobocznych, które dodają powieści dynamiczności i równie mocno angażują czytelnika. Chociaż na pierwszy plan zdecydowanie wychodzą Dawid i Marta, to autorka przybliża nam również codzienność Alinki i Grześka, przyjaciół adwokata. Chociaż oboje mocno się kochają, miłość nie ustrzega ich przed problemami. Kłopoty finansowe i niemoralna propozycja szefa Aliny wystawia łączącą ich więź na próbę. Ważny i wywołujący mnóstwo emocji jest wątek Hanny Śliwińskiej ukazujący jej postawę wobec córki, tak oburzającą i niezrozumiałą, zwłaszcza dla kogoś, kto sam jest rodzicem.
Głód miłości to wciągająca i poruszająca historia o miłości, która często wiedzie nie prostymi, lecz krętymi i pełnymi przeszkód ścieżkami. To opowieść o niepewności i bólu, o strachu przed odpowiedzialnością za drugą osobę, ale również o poświęceniu, do jakiego zdolny jest człowiek w imię prawdziwego uczucia. Autorka za pomocą lekkiego, przystępnego i barwnego języka wciąga czytelnika w świat osoby cierpiącej na zaburzenia psychiczne, ukazując jego ciemne i jasne strony, uzmysławiając odbiorcy, jak ważna jest tolerancja i odrobina zrozumienia dla drugiej osoby. Do lektury tej mądrej i pouczającej powieści obyczajowej gorąco zachęcam.
KLIKNIJ, ABY ZOBACZYĆ, ILE KOTWIC PRZYZNAJĘ TEJ KSIĄŻCE
- Tytuł: Głód miłości
- Autor: Natalia Nowak-Lewandowska
- Wydawnictwo: Replika
- Rok wydania: 2017
- Liczba stron: 320
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Replika.