inne

Ulubiona pozycja do… czytania czyli kamasutra czytelnika

3 lipca 2021
Kamasutra czytelnika

O tym, że czytanie jest fantastycznym sposobem na spędzanie wolnego czasu, nie muszę chyba nikogo zapewniać. Ale na wszelki wypadek… Spotkanie z literaturą sprawia mnóstwo rozkoszy, gwarantuję! A żeby było jeszcze przyjemniej, warto zadbać o komfortową pozycję, która pozwoli się zrelaksować, a przy okazji zintensyfikuje przeżycia podczas lektury. Nie ma jednej idealnej pozycji, tak jak nie ma książki, która zadowoliłaby wszystkich bez wyjątku (chyba 😅). Jest jednak w czym wybierać: na leżąco, na siedząco, w hamaku, w fotelu, a nawet w wannie. Do wyboru, do koloru! Dziś o swoich ulubionych pozycjach do czytania opowiedzą autorzy i blogerzy, których zaprosiłam do współpracy przy tym wpisie. Jeżeli szukacie pomysłu, jak wygodnie się ułożyć podczas lektury, być może tu znajdziecie wskazówki. Albo i nie! 😂 Nie przedłużając… Przed wami jedyna, wyjątkowa kamasutra czytelnika.

Jak czytają autorzy?

Klasycznie. 😉 Pakuję się w swój ulubiony fotel. Jest to najwygodniejsza pozycja. 😁 Mogę na dowolną odległość trzymać książkę, dzięki czemu oszczędzam wzrok.

Anita Scharmach

Wygodnie oparty o deskę klozetową. 😀 Ta pozycja daje poczucie pełnego komfortu. 😉

Jacek Getner

Czytam zawsze w pozycji hot-cat, którą porównuję do znanego wszystkim hot-doga. 😄 Leżę w pozycji bułki, czytam coś bardzo hot, a na moich nogach leży cat, czyli mój domowy kocur. To pozycja równowagi. Piszę na siedząco, więc czytam na leżąco.

Anna Dąbrowska

Na plecach, na boku, byle na leżąco. W wannie, w hamaku, w kajaku, w cichym miejscu. Bo jestem urodzonym leniem. 😉

Bruno Kadyna

Czytam na leżąco. Bo tak mi wygodnie. 😄

Daria Skiba

Na misjonarza w łóżku przy zapalonym świetle. 🙂 Bo podobno w pozycji horyzontalnej człowiek najmniej się męczy. 🙂

Anna Sakowicz

Lubię czytać, siedząc w fotelu, z nogami wyciągniętymi na podnóżku. Bo tak jest wygodnie. 😄

Justyna Leśniewicz

Leżąc na macie akupresyjnej, wieczorem, w ciszy, na kanapie w dużym pokoju. Ponieważ relaksują mnie zarówno „kolce”, jak i czytanie. 😄 Lubię też czytać pod prysznicem, kiedy pod gorącą (koniecznie) wodą się relaksuję. Telefon albo czytnik leży na półce i tylko wycieram palce, by przewrócić stronę. 😉 Zresztą w ten sposób czytam od dziecka. W ten sposób łączę dwie moje miłości, kąpiel i czytanie. 😊

Patrycja Żurek

Pozycja półleżąca. 😁 Pod głową wysoka poduszka, nogi zgięte w kolanach, w ręce pasjonujący tytuł. Tak mogę łączyć dwie ulubione czynności – czytanie i leżenie. 😁 Relaks w najczystszej postaci.

Sylwia Bies

Pozycja półleżąca, na łóżku. Ponieważ jest idealna dla tak leniwej osoby jak ja. 🤣

K.C. Hiddenstorm

Pozycja drętwiejących kończyn (wersja leżąca). Potrzebne rekwizyty: łóżko lub kanapa, niewielka poduszka i dobra książka. Należy ułożyć się na boku, podpierając na łokciu. Dla ułatwienia zaleca się położenie poduszki w szczelinie między legowiskiem a pachą czytającego. Drugą ręką przewracamy kartki. Gdy ręka, na której się opieramy, zdrętwieje – turlamy się na drugi bok i zmieniamy rękę. Należy nastawić się na wielokrotne drętwienie rąk. Dlaczego lubię czytać w ten sposób? Ponieważ, jak na staruszkę przed trzydziestką przystało, tylko leżenie sprawia mi tak niesamowitą przyjemność. Pozycja ta gwarantuje zarówno relaks i odpoczynek, jak i niesamowite zwroty akcji – ledwo człowiek położył się na lewym boku, a tu już trzeba wracać na prawy! Do tego ta adrenalina, gdy zastanawiamy się, czy aby nie straciliśmy czucia w rękach już na zawsze… 😆

Magdalena Słuszniak

A jak czytają blogerzy?

Szanowni Państwo, to dość skomplikowana sprawa i wymaga wielkiej wprawy. Potrzebujemy do tego łóżka oraz podłogi. Książkę (w otulaczu!) kładziemy na łóżku, po czym klęczymy na podłodze i utrzymujemy proste plecy. Mówiłam, że to trudne. Obok książki kładzie się kotek, który produkuje najlepszy podkład muzyczny do czytania – chrapanie i mruczenie w cenie. 🙂 Na łóżku bym zasnęła, w fotelu siedziałabym na Instagramie, a tu plecy są proste i czysty relaks!

Z kotem czytane

Najczęściej czytam książki w pozycji siedzącej, gdyż wtedy nie grozi mi szybkie zaśnięcie. Lubię mieć pełną kontrolę nad własnym ciałem, za to nie znoszę zasypiać książką w dłoni. 😉

Czytaninka

Nie będzie to raczej nic wymyślnego. Do czytania potrzebuję spokoju i podparcia starzejących się pleców, więc czytam zawsze na siedząco, z nogami na podnóżku. 😉 Tak rzadko mam czas na lekturę nie w biegu, że właśnie w tej pozycji czuję się niczym królowa na włościach. Własny tron i poddani podający coś do czytania. Żyć nie umierać.

Marta Wśród Książek

Uwielbiam czytać na leżąco, na brzuchu. Z dużą ilością poduszek jest naprawdę wygodnie. 😊

Gustuję w książkach

Z brzuszkiem do góry. 😉 Leżąc na łóżku bądź na balkonie. Ta pozycja jest najwygodniejsza. 😊 Obok na stoliku kawa lub wino. Jest idealnie. 😊

K jak Książkoholiczka

Jako że jestem osobą bardzo ruchliwą i nie potrafię zbyt długo usiedzieć w jednym miejscu, śmiało mogę powiedzieć, że podczas czytania wykazuję objawy zaawansowanego i nieuleczalnego czytelniczego ADHD. Moja nadpobudliwość ruchowa skutkuje oczywiście wieloma zmianami pozycji, w jakich czytam. Zaczyna się z reguły spokojnie – na moim fotelu, w którym rozsiadam się wygodnie i, choć zabrzmi to dość osobliwie, wyciągam nogi na dołączonym do niego podnóżku. Po niedługim czasie w tym samym fotelu siadam po turecku, niczym do medytacji, i zagłębiam się w lekturę, by za chwilę stwierdzić, że jest to pozycja zbyt statyczna. Schodzę więc na dywan, gdzie niezliczoną ilość razy przewracam się z brzucha na plecy i odwrotnie, co skutkuje tym, że w niewiadomy dla siebie samej sposób (no bo przecież książka, którą czytam, wciągnęła mnie maksymalnie) doczołguję się do kanapy. Stwierdzam, że fajnie byłoby na niej poleżeć, ale że ja leżeć spokojnie i czytać nie potrafię, to opierając nogi o zagłówek kanapy, wykonuję świecę. Po czym nareszcie przychodzi chwila oderwania się od książki i moment zastanowienia, jak to się stało, że czuję się zmęczona, czytając książkę. Ach, to na pewno emocje wywołane lekturą tak na mnie podziałały. Już wszystko jasne, a ja w sobie tylko znany sposób połączyłam przyjemne z pożytecznym i właśnie wykonałam intensywny trening bez wychodzenia z domu. 😀

Kocie Czytanie

Niby łatwe pytanie, a jednak odpowiedź przysparza przysparza mi trochę trudności. Najczęściej czytam, siedząc w fotelu, na oparciu towarzyszy mi koc, a z boku fotela stolik, na którym zawsze musi być coś do picia. Często podsuwam do fotela jakiś puf, aby wygodnie wyciągnąć na nim nogi. 😁 Jeszcze obowiązkowo mały jasiek pod głowę i mogę przenosić się w świat literacki. Nigdy nie zastanawiałam się nad tym, dlaczego akurat ta pozycja jest moją ulubioną, po prostu jest i już. 😊

Zagubieni w świecie książek

Zdecydowanie na łóżku, kiedyś w każdej pozycji, teraz najczęściej oparta na poduszce (rogal do karmienia) półleżąc. 🙂 Ta pozycja jest dla mnie najwygodniejsza.

Rudym Spojrzeniem

Najchętniej robię to w pozycji leżącej, ale z nogami… na ścianie. 😀 Odpoczywam w tej pozycji (odciążam nogi), poza tym zawsze mogę trochę się w międzyczasie porozciągać.

Matka Puchatka

Najchętniej czytam wygodnie ułożona na moim łóżku, miękka podusia pod głową i cisza wkoło, uwielbiam. Wtedy się relaksuję i daję porwać do zupełnie innego Świata. 😊

Zaczytana Ewelka

Kamasutra czytelnika – podsumowanie

Co za różnorodność! Mam nadzieję, że podróż po czytelniczych pozycjach okazała się ciekawa i pouczająca. 😄😄 Znaleźliście wśród powyższych propozycji coś dla siebie? Czy was też rozbawiły niektóre odpowiedzi? Przyznam, że mnie kilka pomysłów bardzo zaskoczyło i wywołało szeroki uśmiech na twarzy. Cóż, nie ulega wątpliwości, że miłośnikom książek nie brakuje kreatywności! A niektórzy są naprawdę szaleni! Ja na klęczkach nie przetrwałabym nawet paru stron lektury… Mam zbyt kościste kolana albo za twardą podłogę. 😂 Z kolei w pozycji leżącej trzeba unosić ręce, co w moim przypadku powoduje dyskomfort.

Poniżej zamieszczam krótkie podsumowanie w formie graficznej. Możecie sprawdzić, ilu ankietowanych preferuje pozycję stojącą, siedzącą, półleżącą, leżącą oraz inne, bardziej wymyślne sposoby ułożenia ciała. Wszystkim uczestnikom serdecznie dziękuję za pomoc! Jeśli ktoś chciałby dorzucić cegiełkę do kamasutry czytelniczej i podzielić się swoją ulubioną pozycją, zachęcam do pozostawiania komentarzy. Pozdrawiam wszystkich książkoholików!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *