Jeśli chodzi o listę pytań… Ha! Udało się, choć przyznam, że to wcale nie łatwe zadanie! Najtrudniej było ograniczyć się do ustalonej liczby pytań, bo z natury jestem bardzo ciekawska… Mój mąż coś wie na ten temat. A ponieważ jest osobą o dużej wiedzy technicznej, geograficznej i historycznej, to nie ma dnia, żebym go nie zamęczyła pytaniami. Dla Was jednak mam przygotowaną obiecaną jedenastkę:
1. Jakie zwierzę w Tobie drzemie?
2. Opisz siebie za pomocą 3 przymiotników.
3. Potrawa, której w dzieciństwie nie znosiłaś.
4. Schabowy czy mielony?
5. Gdyby Internet przestał istnieć, to…
6. Najzabawniejsza sytuacja w szkole/na studiach.
7. Uśmiechasz się, gdy…
8. Wpadasz we wściekłość, gdy…
9. Cecha, której nie znosisz u innych.
10. Najdziwniejsza książka, jaką przeczytałaś.
11. Czy istnieje coś, co mogłoby zastąpić Ci blogowanie?
Mam nadzieję, że podejmiecie wyzwanie i udzielicie odpowiedzi na powyższe pytania! Jestem niezmiernie ciekawa! Klawiatury, myszki w dłonie, chwila skupienia, refleksji i… do dzieła. Uchylcie rąbka tajemnicy. Czas na realizację nieograniczony, oczywiście w granicach rozsądku 🙂