Wiersz mojego autorstwa pt. „Nocne manewry”. Zapraszam do lektury!
Nocne manewry
przychodzisz nocą gdy już zasnę
beztroskie sny znienacka płoszysz
muskasz mnie lekko delikatnie
gdy się przebudzam patrzysz w oczy
mrok przykrył kilka spojrzeń tęsknych
a jednak wciąż w ciemności słyszę
wzrok pełen prośby i bezsprzeczny
nocny maraton twoich życzeń
ciemność przeciąga się leniwie
a od gorąca pościel blednie
z nadzieją i nieustępliwie
patrzysz lustrujesz aż ulegnę
źrenice już uspokojone
potrafią dostrzec psią sylwetkę
poczekaj tylko się ubiorę
no chodź już i nie marudź wreszcie