Książka wciąga od pierwszych stron. Autor zachęca do literackiej podróży lekkim stylem, wszechobecną aurą tajemniczości i nienużącymi opisami krajobrazów, zakątków Przemyśla i okolic. Akcja toczy się niespiesznie, lecz bardzo płynnie, bez zbędnych przestojów. Trudno oderwać się od lektury, zwłaszcza że kolejne rozdziały i wątki zamiast dostarczać odpowiedzi, mnożą znaki zapytania. Jak to mówią: im dalej w las, tym ciemniej.
Główną osią fabuły jest prywatne śledztwo Jakuba w sprawie tajemniczej śmierci wuja, Olgierda Langa, jednak w powieści nie brakuje również wątków pobocznych. Stefan Darda dość mocno skupia się na stworzeniu tła obyczajowo-historycznego. Oprowadza czytelnika po najciekawszych zakątkach Przemyśla, zapoznając go z tamtejszą kulturą, mieszkańcami. W książce pojawia się sporo wzmianek dotyczących historii miasta, budynków, miejsc. Wplecione w powieść elementy folkloru (na przykład gwara), sprawiają, że całość nabiera wyjątkowego, nieco enigmatycznego klimatu.
Jedno ci powim. Jakbyś chciał si przeniść tu z tej przyczyny, aby ud tegu ucic, tu ud razu ci gadam, że tak ni rób. Najsampirw sam z sobo dojdź du ładu. Nie ucieknisz od samegu siebi. Pureszto fama i tak za tobo polizi.
W tym miejscu muszę wspomnieć o pewnej kwestii. Otóż opis na okładce książki klasyfikuje Powrót jako mieszankę gatunkową – horror kryminalny z elementami grozy, fantastyki oraz powieści obyczajowej i historycznej. Przyznam, że nie do końca się z tym zgadzam. Jak wspomniałam wyżej, Darda dużą uwagę poświęca tłu obyczajowo-historycznemu. Łatwo uchwytny jest kryminał, nieco mniej groza, fantastyka pozostaje gdzieś w tyle. Nie wspominając o horrorze, którego obecność tutaj uznałabym za mocno wątpliwą. Wierzę, że jest to spowodowane rozbiciem całej historii na cztery części. Patrzę na tę książkę łaskawym okiem z nadzieją, że w kolejnych tomach autor nie zawiedzie czytelnika i wprowadzi pozostałe elementy do obiegu.
Wykreowane przez autora postacie są barwne, z charakterem, idealnie wpisujące się w pełną niepokoju atmosferę powieści. Szczególnie przypadł mi do gustu Ludwik Zięba, przyjaciel i współpracownik wuja Olgierda. Ten sympatyczny starszy pan z jednej strony emanuje życzliwością i dobrocią, z drugiej zaś wzbudza jakiś trudny do wytłumaczenia niepokój. Ciekawą postacią jest również January Osóbka-Grudnik, który, podobnie jak Lang, jest pasjonatem historii przemyskiej. Jego zachowania, wypowiedzi, sposób bycia niejednokrotnie wywołują szeroki uśmiech.
KLIKNIJ, ABY ZOBACZYĆ, ILE KOTWIC PRZYZNAJĘ TEJ KSIĄŻCE
- Tytuł: Przebudzenie zmarłego czasu. Powrót
- Autor: Stefan Darda
- Wydawnictwo: Akurat
- Rok wydania: 2019
- Liczba stron: 320