Głównym bohaterem powieści jest Oli Egilsson, syn norweskiego jarla, kowala i wojownika. Bohater, obecnie sędziwego już wieku, przystępuje do nietypowej spowiedzi. Odpoczywając w cieniu gruszy opowiada on historię swojego życia, poczynając od dzieciństwa spędzonego na nadmorskim klifie nieopodal norweskiej osady Egilsgard, przez młodzieńcze lata pełne niebezpiecznych wypraw i bitew, aż po wydarzenia, które miały miejsce na ziemiach słowiańskich w okresie zjazdu gnieźnieńskiego. Jego słowa spisuje w dzienniku ksiądz Anzelm. Oli snuje opowieść o swojej rodzinie, o poważnych decyzjach, o wrogach i przyjaciołach, o zwycięstwach małych i dużych, a także o zachodzących na świecie zmianach, które w dużym stopniu pokierowały jego dalszym życiem.
Chwytam rękojeść, owiniętą srebrnym drutem, i wydobywam broń. Rozlega się znajomy, miły dla ucha zgrzyt. (…) Kładę nagie ostrze na kolanach, pogrążając się w rozmyślaniach.
Czytelnik ma okazję poznać zwyczaje i codzienność dawnych ludów nordyckich oraz słowiańskich w zupełnie innej odsłonie. Ścieżka Gniewomira to książka, w której prawdziwe wydarzenia i postacie historyczne wplecione zostały w fikcyjną opowieść, niezwykle wciągającą i ciekawą. Można zatem czerpać z lektury i wiedzę i przyjemność, a wiele osób zapewne nie wspomina tak miło lekcji historii w szkolnej ławce. Autor, korzystając z własnej wiedzy i posiłkując się wyobraźnią, zadbał o wszelkie szczegóły tej powieści. Wygląd postaci, ich ubiór, uzbrojenie, zwyczaje, – wszystko to przedstawione zostało w sposób jak najbardziej zbliżony do rzeczywistości. Wiarygodnie wypadły też wyprawy morskie, opisy statków, broni i toczonych walk. Szybko można w tym dostrzec pasję autora, który z wykształcenia i zamiłowania jest historykiem, a interesują go w szczególności wyprawy Normanów.
Fabuła powieści, choć w dużej mierze fikcyjna, pełna jest odniesień do faktów historycznych. Wiele opisanych przez autora miejsc istnieje lub istniało naprawdę. W książce nie brakuje również rzeczywistych postaci, jak choćby Olaf Tryggvason, Swen Widłobrody, Sygryda, Mieszko I, Bolesław Chrobry czy Wojciech Sławnikowic. Poznając losy głównego bohatera czytelnik ma zatem możliwość poznać miejsca i zdarzenia, o których być może nie miał wcześniej pojęcia. Wszystko, co w swojej powieści zawarł Piotr Skupnik, tworzy jedną spójną całość. Jedyne, co mnie niepokoi, to kreacja głównego bohatera, według mnie odrobinę za mało wnikliwa. Sama postać Gniewomira poprowadzona jest dość logicznie, jednak autor skupił się przede wszystkim na przebiegu zdarzeń, pozostawiając sferę emocjonalną na dalszym planie. A szkoda, bo to, co myślał i odczuwał Oli, na pewno wzbogaciłoby tę historię i pozwoliło nawiązać z bohaterem bliższą więź. Myślę jednak, że to niedopatrzenie można autorowi wybaczyć przez wzgląd na wartość merytoryczną całej książki.
Ścieżka Gniewomira to historia niezwykle dynamiczna i wciągająca, lekka i przyjemna w odbiorze. Kiedy już się wkroczy w ten świat, jakże odległy od tego, który nas obecnie otacza, ciężko się oderwać od lektury. Jest tu miłość, przyjaźń, małe i duże bitwy, legendy, dawne wierzenia i obrzędy, a przede wszystkim klimat minionych wieków. To opowieść o dorastaniu, o męstwie i odwadze, o trudnych, lecz koniecznych wyborach. Książka Piotra Skupnika to fascynująca lekcja historii, która wzbudza apetyt na więcej. Mam nadzieję, że autor zdecyduje się opisać dalsze losy Gniewomira. Gorąco polecam miłośnikom powieści historycznych oraz wszystkim, którzy lubią poznawać przygody szlachetnych i odważnych wojowników.
KLIKNIJ, ABY ZOBACZYĆ, ILE KOTWIC PRZYZNAJĘ TEJ KSIĄŻCE
- Tytuł: Ścieżka Gniewomira
- Autor: Piotr Skupnik
- Wydawnictwo: Psychoskok
- Rok wydania: 2017
- Liczba stron: 208
Za możliwość przeczytania książki podziękowania składam w ręce Wydawnictwa Psychoskok.