Na hasło „skandynawski kryminał” reaguję zawsze tak samo – w głowie majaczą mi charakterystyczne dla tego gatunku obrazy. Spowite mgłą niewielkie miejscowości, wyróżniające się surowym północnym klimatem i wyjątkowymi krajobrazami. Lokalna społeczność – zamknięta, hermetyczna, skrywająca liczne sekrety, których źródłem często są wydarzenia sięgające kilkudziesięciu lat wstecz. Mroczna, gęsta atmosfera narastająca wokół bohaterów i całego śledztwa. Kto lubuje się w nordic noir, z pewnością wie, co mam na myśli. Ponieważ są to elementy, które w kryminałach szczególnie cenię, nie mogłam przejść obojętnie wobec książki Podstęp Marii Adolfsson. Jednak czy autorce udało się stworzyć historię, która w pełni oddaje specyfikę tego gatunku?
Tag: zbrodnia
Pierwsze spotkanie z twórczością Agnieszki Pruskiej rozpoczęłam od Łowcy – ostatniego tomu przygód komisarza Barnaby Uszkiera. Książka spełniła moje oczekiwania, dlatego bez wahania podjęłam decyzję o zapoznaniu się z całym cyklem. Jako że Literat jest debiutem autorki, byłam ciekawa, jak bardzo różnią się od siebie pierwsza i piąta część. Już po lekturze kilkudziesięciu stron odpowiedź na to pytanie stała się dość klarowna. Rozbieżność jest naprawdę duża. Dlatego cieszę się ogromnie, że moją przygodę z Uszkierem zaczęłam od końca. Jakoś mi lepiej z myślą, że autorka nie osiadła na laurach, lecz pielęgnowała swój pisarski warsztat. Bo że tak było, nie ulega wątpliwości.
Wydawać by się mogło, że prowadzenie śledztwa kryminalnego to bułka z masłem – wystarczy zebrać dowody, przeanalizować je, wyciągnąć wnioski i voilà. Pozostaje już tylko ująć sprawcę. Czyżby? Czy tak naprawdę zdajemy sobie sprawę z tego, jak wyglądają czynności śledcze? Czy wiemy, jak wiele działań muszą podjąć policjanci oraz inne osoby zaangażowane w sprawę, by ją rozwiązać? Wątpliwości rozwiewa Agnieszka Pruska w swoim najnowszym kryminale. Łowca to piąty tom cyklu o przygodach komisarza Barnaby Uszkiera. Książka dostarcza nie tylko cennej wiedzy o realiach policyjnej pracy, ale również sporej dawki emocji i rozrywki.
Stażystka to czwarta książka w dorobku Alicji Sinickiej. I zarazem pierwsza tej autorki, jaką miałam okazję przeczytać. Kiedyś musi być ten pierwszy raz! Liczne zapowiedzi, na jakie natrafiłam w sieci, nie pozwoliły mi przejść obojętnie obok tego tytułu. Byłam ciekawa, czy ta historia faktycznie jest tak wciągająca, jak przekonują reklamy. I co? Książka nie spełniła moich oczekiwań… Otrzymałam dużo więcej, niż się spodziewałam!