książki

„Taniec z motylami” – Anna Wysocka-Kalkowska

22 marca 2018
Taniec z motylami, Anna Wysocka-Kalkowska

Ludzkie życie jest zbiorem różnych wydarzeń, najrozmaitszych doświadczeń, ale również pragnień i nadziei. Bywa, że pragnienia te przygasają w obliczu napotykanych trudności i przykrych przeżyć. Niekiedy człowiek zanadto skupia się na przeszłości, rozpamiętuje dotychczasowe niepowodzenia, a teraźniejszość ucieka mu przez palce. Trudno osiągnąć szczęście, tkwiąc ciągle w tym samym punkcie. Trzeba znaleźć w sobie odwagę i pomimo porażek podążać za marzeniami. Nawet najgłębiej skrywane pragnienia prędzej czy później dadzą o sobie znać. Do nas należy decyzja, czy wolimy żyć z ukłuciem żalu w sercu, czy też ze świadomością, że walczyliśmy o szczęście ze wszystkich sił. Przed takim właśnie wyborem staje bohaterka książki Taniec z motylami. Powieść Anny Wysockiej-Kalkowskiej to niezwykła, poruszająca historia kobiety, która niespodziewanie otrzymuje szansę na przywrócenie swojemu życiu barw. Czy Zuzanna odważy się zmienić swoje życie i podąży za marzeniami?

Zuzanna Starska jest 38-letnią mieszkanką Torunia. Uciekła tu z Pragi, gdzie wiele lat temu spotkał ją miłosny zawód. Tamta sytuacja całkowicie złamała jej serce i skłoniła do opuszczenia rodzinnego domu. Kobieta zostawiła przyjaciół, ukochaną ciotkę Rose, która ją wychowywała po śmierci rodziców, i znalazła ukojenie w Polsce. Ma u boku przyjaciela, Grzegorza, a sens jej życiu nadało malarstwo. Z niego również się utrzymuje, malując portrety na jednej z uliczek Starego Miasta. Zaczyna jednak dostrzegać, że szkicowanie twarzy obcych ludzi przestało dawać jej tyle satysfakcji, co dawniej. Pewnego dnia przed sztalugą zasiada stała klientka. Między kobietami nawiązuje się szczególna więź. 65-letnia Miriam zwierza się malarce ze swoich rozterek i uświadamia, że łatwo jest przegapić szczęście, a czasem jest ono na wyciągnięcie ręki. Okazuje się, że klientka ma również pewną nietypową prośbę… Aby pomóc Miriam, Zuzanna wyjeżdża do Pragi, do ciotki Rose. Ta wizyta stanie się przełomowym momentem w życiu bohaterki. 

Kiedyś tańczyłaś z najpiękniejszymi motylami świata… A teraz – przepraszam cię, muszę to powiedzieć – ale musisz obudzić swoje motyle… póki masz jeszcze czas.

Autorka stworzyła piękną opowieść o przyjaźni, miłości i przebaczeniu, o podążaniu za marzeniami pomimo trudności i strachu. Pokazuje, że czasem trzeba odrzucić na bok wszelkie wątpliwości  i po prostu działać, by później nie żałować straconego czasu. Uzmysławia również czytelnikowi, że nie należy kierować się w życiu wyłącznie zdrowym rozsądkiem, lecz warto słuchać głosu serca, bo to w nim gromadzą się nasze tęsknoty i pragnienia. Uświadamia, że nadmierne roztrząsanie przeszłości, ciągłe rozpamiętywanie bolesnych przeżyć przysłania to, co tu i teraz, uniemożliwiając rozkoszowanie się życiem. W rezultacie człowiek staje się bierny, zrezygnowany, nie dostrzega małych codziennych radości i zapomina, że przyszłość leży w jego rękach. 
Anna Wysocka-Kalkowska w swojej powieści zawarła wiele cennych myśli i wskazówek. Taniec z motylami niewątpliwie skłania do refleksji, do przeanalizowania swojego życia. Budzi również wiele emocji, głównie pozytywnych, chociaż jest i czas na łzy czy złość. To, co zrobiło na mnie największe wrażenie, to lekki, subtelny styl, w jakim została napisana ta historia. Niezwykła wrażliwość i delikatność, a także serdeczność biją z każdej strony, powodując, że czytelnik szybko oswaja się z panującym w książce klimatem. A nawet zżywa się z nim na tyle mocno, że po zakończeniu lektury czuje pewnego rodzaju pustkę. Język, jakim posługuje się autorka, cechuje się naturalnością, brak tutaj lukru czy innych zbędnych wspomagaczy. Myślę, że zasługuje na duże brawa.

Nietakty w życiu są jak dojrzałe owoce… Spadają same, niespodziewanie. Taktowne zachowania są przemyślane, tak jak owoce, które wcześniej zerwane dojrzewają dopiero w skrzynkach. Wszyscy wiemy, że te, które opadły same, są o niebo lepsze. Często niedoskonałe, trochę potłuczone, ale prawdziwe, jak my sami.

Fabuła poprowadzona została w sposób przemyślany i spójny. Spokojny, może trochę zbyt flegmatyczny początek szybko rekompensuje dalsza część powieści. W pewnym momencie tempo wydarzeń przyspiesza i wówczas trudno oderwać się od lektury. Sama miałam duży problem, by odłożyć książkę i położyć się do łóżka. Losy Zuzy ciekawiły mnie tak bardzo, że znacznie skróciłam sobie czas na sen i – o dziwo! – nie odbiło się to negatywnie na moim samopoczuciu następnego dnia. 
Bohaterowie wykreowani przez autorkę z pewnością nie są papierowi. To postacie, z którymi czytelnik łatwo się zżywa i z żalem rozstaje. Nie tylko Zuza, ale i Grzegorz, Rose, Miriam czy Teresa. Ta ostatnia szczególnie przypadła mi do gustu ze względu na szczerość, bezpośredniość i nastawienie do życia. Przypomina mi moją nieżyjącą babcię, odważną, zawsze uśmiechniętą, pomimo wszystko. Jednak wszyscy bohaterowie mają to coś, co nadaje powieści specyficznego klimatu, ciepłego, odrobinę magicznego. Są od siebie tak różni, a mimo to stają się sobie bardzo bliscy, okazują sobie nawzajem zrozumienie i wsparcie.

Czasem tak niewiele trzeba, by dać radość drugiej osobie… Czasem to niewiele dla nas, a dla kogoś może być wszystkim.

Podsumowując, Taniec z motylami to piękna, wzruszająca powieść, która nie pozostawi nikogo obojętnym. To afirmacja przyjaźni i miłości, która rozgrzewa czytelnicze serca. Idealna lektura dla osób, które szukają odskoczni od codziennej gonitwy. Z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom literatury obyczajowej. Polecam ją jednak każdemu, kto boi się zawalczyć o swoje marzenia lub sądzi, że jest już na to za późno.

KLIKNIJ, ABY ZOBACZYĆ, ILE KOTWIC PRZYZNAJĘ TEJ KSIĄŻCE

  • Tytuł: Taniec z motylami
  • Autor: Anna Wysocka-Kalkowska
  • Wydawnictwo: Psychoskok
  • Rok wydania: 2017
  • Liczba stron: 240

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Psychoskok

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *