książki

„Tropiciel” – Małgorzata Lisińska

16 lipca 2019
Tropiciel, Małgorzata Lisińska

Jakiś czas temu miałam przyjemność przeczytać romanse Małgorzaty Lisińskiej z serii Miłość w Tychach. Lekki, barwny, doprawiony humorem styl autorki przypadł mi do gustu. Kiedy nadarzyła się okazja, by poznać jej twórczość z nieco innej, fantastycznej strony, podjęłam decyzję bez mrugnięcia okiem. Bardzo lubię powieści fantasy, choć nie wszystkie – od każdej reguły są wyjątki. Interesują mnie historie lekkie, zabawne, pełne magii, interesujących bohaterów i stworzeń. Takie, które pozwalają się odprężyć po intensywnym dniu. Czy Tropiciel spełnił moje oczekiwania?


Sodi Yudherthardere to krasnolud z kwi i kości, gadatliwy, marudny, obdarzony niezwykłymi zdolnościami. Wraz z Yasą, najpotężniejszym żyjącym magiem, oraz Likal, jego młodą uczennicą, wyrusza w podróż po Krainie, wypełniając zadania powierzone przez Królową. W trakcie swojej wędrówki bohaterowie niejednokrotnie stawiają czoła niebezpieczeństwom, przeżywają wiele niecodziennych i obfitujących w magię przygód i zmagają się z własnymi słabościami. I z wieczną migreną Sodiego!

Zagłębiając się w lekturze, czytelnik szybko dostrzeże, że powieść różni się od innych z tego gatunku. Między innymi samą konstrukcją, bowiem książka stanowi zbiór kilkunastu opowiadań ukazujących poszczególne przygody trójki bohaterów. Każdy rozdział dotyczy odrębnego wydarzenia, ale, co ważne, została tu zachowana chronologia. Zbiór jest uporządkowany, a jego elementy tworzą spójną i logiczną całość. Spoiwem łączącym poszczególne opowiadania są sami bohaterowie, a także konsekwencje ich decyzji i działań.
Świat przedstawiony nie jest mocno rozbudowany. Małgorzata Lisińska wyposaża czytelnika w wiedzę niezbędną do zrozumienia całości, a szczegółowe opisy przyrody czy miejsc zastępuje bardziej zwięzłymi, zawierającymi tylko najważniejsze informacje. Nie jest to niedopatrzenie autorki, lecz jej świadoma decyzja. Bowiem najważniejszym elementem, na którym powinna skupiać się uwaga odbiorcy, są bohaterowie, ich sposób bycia i obcowania ze sobą nawzajem, łączące ich więzi, a także przemiany, jakie w nich zachodzą pod wpływem różnych wydarzeń. Sama Kraina jawi się odbiorcy jako miejsce rodem z czasów wczesnego średniowiecza. Nie brak tu potężnych zamków, karczm, miasteczek i niewielkich wsi. Opisany w książce świat, mimo że skromnie opisany, jest barwny i niezwykle intrygujący. Pełno w nim tajemnic, magii i fantastycznych istot, które go zamieszkują.
Kreacja bohaterów stoi na wysokim poziomie. Autorce udało się stworzyć barwne, intrygujące postacie o zupełnie odmiennych charakterach, które zapewniają odbiorcy mnóstwo dobrej zabawy. Sodi jest wesołkowatym, bystrym i pewnym siebie krasnoludem. Jego rubaszne usposobienie, skłonność do ciągłego narzekania, specyficzne poczucie humoru oraz zdolności, których efektem są częste migreny, to ciekawa mieszanka. Yasa z kolei jest niezwykle mądry, ale i skryty, rzadko odpowiada na złośliwe docinki kompanów i równie rzadko uczestniczy w dyskusjach. Jego powściągliwość mocno kontrastuje z otwartością Sodiego. Likal to najbardziej zagadkowa postać w całej powieści. Z bezbronnej i zagubionej dziewczynki wyrasta na piękną, wrażliwą, inteligentną i pewną siebie kobietę, która nie boi się podejmować własnych decyzji. Nietrudno dostrzec, że niemały wpływ na kształtowanie się osobowości Likal mieli jej towarzysze.

Autorka serwuje czytelnikowi potężną dawkę humoru. Bije on niemal z każdej strony! Niejednokrotnie czułam, że jestem bliska łez (i to wcale nie ze wzruszenia). Małgorzata Lisińska zastosowała zarówno komizm sytuacyjny, jak i słowny. Dialogi obfitują w zabawne, niesztampowe porównania i złośliwe docinki. Sodi posługuje się barwnym, nierzadko okraszonym wulgaryzmami, archaizowanym językiem, który świetnie wpisuje się w klimat całej historii, nie zaburzając przy tym w żaden sposób płynności czytania. W książce nie brakuje również scen erotycznych, które nie są wulgarne, ale jednak dość wyraziste i dalekie od subtelności. Muszę przyznać, że dotąd nie spotkałam się z tak specyficzną mieszanką, ale co najlepsze – podobało mi się to!

Uważam, że Tropciel jest naprawdę udaną, godną polecenia książką Małgorzaty Lisińskiej. To kawał dobrej polskiej fantastyki, która z pewnością zadowoli miłośników tego gatunku. Ja czuję się usatysfakcjonowana i gratuluję autorce umiejętności, jakie zaprezentowała w tej powieści. Zwłaszcza jeśli chodzi o kreację bohaterów. Chapeau bas!  Chciałabym napisać, że z niecierpliwością czekam na drugą część, ale nie mogę… bo już jestem w trakcie lektury. I zdradzę, że również świetnie się bawię. Tymczasem polecam Tropiciela i życzę udanej lektury wszystkim, którzy zdecydują się po niego sięgnąć.

KLIKNIJ, ABY ZOBACZYĆ, ILE KOTWIC PRZYZNAJĘ TEJ KSIĄŻCE

  • Tytuł: Tropciel
  • Autor: Małgorzata Lisińska
  • Wydawnictwo: Genius Creations
  • Rok wydania: 2017
  • Liczba stron: 380

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Genius Creations.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *