Mówi się, że jest tyle rodzajów piekła, ile tylko jest w stanie wyobrazić sobie bądź stworzyć ludzki umysł. Całkiem możliwe. Jean-Paul Sartre powiedział, iż naszym piekłem są inni ludzie i to również wydaje się wielce prawdopodobne. Jednak w moim przypadku nie jest to trafne stwierdzenie, choć z pewnością byłoby łatwiej winić innych za własne porażki i niepowodzenia, uznać, że moje piekło jest dziełem innych. Ale nie, nie tym razem. W moim życiu to ja sama jestem swoim piekłem. Moje piekło tkwi w mojej głowie, w mojej umęczonej duszy.
O gorzka ironio, demon obdarzony sumieniem, potrafiący kochać, żart samego Stworzyciela, który chyba nie do końca wiedział, jak wielką potęgę powołuje do życia, jak skomplikowane w swym genialnym szaleństwie piękno przyjdzie mu przepędzić ze swego królestwa.
Patrząc na wszystko z boku nie można było oprzeć się wrażeniu, iż oto jest się świadkiem spotkania nocy z dniem, zderzenia mroku ze światłością, starcia życia ze śmiercią, czegoś absolutnego, ostatecznego, lecz w jakiś ciężki do zdefiniowania sposób zachwycającego.
Autorka jest konsekwentna w prowadzeniu wątków, potrafi trzymać czytelnika w napięciu, zdarzają się również momenty zaskakujące, nieoczekiwane, szokujące. Styl nie przytłacza, jest przystępny, zrozumiały i nie nuży czytelnika. Autorka posługuje się językiem ekspresyjnym, przeplatanym nutą ironii, a nieodłącznym elementem jest czarny humor (tu ukłon jeszcze raz w stronę Megan). Nie byłabym sobą i minęłabym się z prawdą, gdybym nie wspomniała o błędach. Owszem, gdzieniegdzie się zdarzają, jest ich jednak na tyle mało, by potraktować je z przymrużeniem oka.
Na koniec powiem coś, czego nie mówiłam o żadnej innej książce (i autorce). Przyjaciele rozumieją się bez słów. Ja mam wrażenie, że Władczyni Mroku stanowi ten jeden jedyny wyjątek od reguły, gdzie słowo pisane znaczy więcej niż milczenie. Czuję, jakbym znała autorkę od lat. Zaś to, co skrywa się na 557 stronach, trafiło wprost do mojego serca, przeszyło mnie na wskroś. I nawet jeśli jest to coś tak ulotnego, że aż trudnego do zdefiniowania – wiem, że jest jak najbardziej prawdziwe.
KLIKNIJ, ABY ZOBACZYĆ, ILE KOTWIC PRZYZNAJĘ TEJ KSIĄŻCE
- Tytuł: Władczyni Mroku
- Autor: K. C. Hiddenstorm
- Rok wydania: 2016
- Liczba stron: 557
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce, K. C. Hiddenstorm oraz osobie prowadzącej fanpage Władczyni Mroku.